Wszystko zaczęło się bardzo niewinnie – jak zawsze. Poszłam na spotkanie do Stowarzyszenia NUD-NO! Mają piękną, pofabryczną siedzibę w centrum Łodzi – tam zamarzyłam mieć wystawę fotograficzną.
Spotkania przebiegają według określonych reguł – żeby nie zanudzać – wychodzisz na środek i opowiadasz o swoim pomyśle, NUD-NO! albo reaguje pozytywnie i dostajesz brawa, albo nie i wtedy nie! Byłam pierwsza w kolejce, dostałam brawa. Był jednak ktoś, kto na środek wyszedł po mnie i dostał więcej braw. Przedstawiciel Skateistanu, znacie? Jak nie to poczytajcie. Mnie zachwyciła ta idea. Szczerze mówiąc, to się zakochałam. Mój bohater jednak nie zdecydował się wyjechać do Kabulu, gdzie narodził się Skateistan – zdecydował się zostać w Polsce, tu dostrzegł potrzeby dzieciaków – konkretnie dzieciaków, których nie zawsze stać wyjazd na wakacje, często nie stać ich na zakup desek. Postanowił zrobić coś dla dzieciaków z łódzkiego śródmieścia. Postanowił działać w porozumieniu ze Stowarzyszeniem NUD-NO! I tak narodziła się idea zrobienia filmu dokumentalnego. Zebrała się ekipa filmowa – prawdziwy wolontariat. Od początku współpracowaliśmy z NUD-NO! Idea ewoluowała, od filmu do całego projektu SkateBoat. Po drodze zdarzyły się historie - dobre i złe. Wygraliśmy europejski konkurs FIRST MOTION – wielkie szczęście, ale i wielkie tarapaty. Zaczęły się oficjalne problemy. Może to nie problemy nawet – wielcy wyjadacze zapewne kalkulują przeciągające się negocjacje w całym rachunku. A jednak! My nie uwzględniliśmy ryzyka związanego z oficjalnymi torami, na których przycumował SkateBoat. Z głową pełną marzeń krążyliśmy po ulicach snując jeszcze większe sny. Jednak każdy marzył o czymś innym – spotkaliśmy się znowu, w punkcie w którym tak naprawdę musieliśmy zrewidować marzenia, podjąć trudne decyzje. Przy obopólnej zgodzie zakończyliśmy współpracę z NUD-NO! Wielka szkoda – dla mnie bardzo osobista. Część członków NUD-NO! jest mi bardzo bliska, a wystawa SEN LEYLA'SIN pokazała mi jak bardzo ci ludzie potrafią pracować nad czymś w co wierzą. Ja także wierzę, że uda nam się w przyszłości zrobić projekt od początku do końca. Dzięki NUD-NO! Dzięki za wszystko! Wiem, że trzymacie kciuki za SkateBoat – nasze nieślubne dziecko.
Znacie już historię, a teraz do rzeczy ….
SkateBoat w jednym zdaniu to interaktywny projekt dla społeczności związanej ze skateboardingiem. Jak sugeruje sama nazwa - narodził się w Łodzi. W skład projektu wejdzie film dokumentalny, od którego wszystko się zaczęło – Boat Town – 22 minuty czystego dokumentu o deskorolce. Będzie gra skate'owa – dostępna online na naszej stronie już w styczniu 2012 roku. Działają już blogi – ten z którego piszę, a także blog SkateBoat w języku angielskim , działa profil SkateBoat na Facebooku na którym możecie polubić SkateBoat, kilka razy tygodniu uaktualniany, jesteśmy tez na Twitter . Strona WWW ruszy już w październiku tego roku. Na stronie wiele świetnych elementów, o których wkrótce będziemy informować. W najbliższym czasie ruszy konkurs plastyczny związany ze skateboarding' iem. W planach wystawy, więcej konkursów, szczególnie dla dzieciaków i oczywiście premiera filmu Boat Town. Sam film oraz aplikacja www będą pokazane już w lutym podczas konferencji First Motion na Berlinale 2012.
Cóż mogę więcej dodać – zostańcie z nami! Zbierzmy się wszyscy na Skate Łodzi i odpłyńmy troszeczkę... Jeżeli macie więcej pytań, uwagi albo chcielibyście pomóc w realizacji projektu SkateBaot piszcie na adres: skateboat@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz